wtorek, 3 kwietnia 2012

Motomaniak.

Spacerki to nieodłączny element naszego życia. Uwielbia je zarówno Czekoladka, jak i Czekoladowa Babcia. {Ja ostatnio troszkę mniej, bo od wolnego tempa boli mnie biodro :P No cóż, tak to już jest jak się człowiek zastanie}. Do tej pory staraliśmy się wybierać miejsca ciche i ustronne (koniecznie z drzewami), tak by Czekoladka mogła komfortowo podróżować, ale od pewnego momentu musieliśmy zmienić nasze standardowe trasy. Po sezonie zimowym, w Bartusiu coś się zmieniło, drzewa odeszły na dalszy plan, by ustąpić miejsca ryczącym samochodom. Gdybyście tylko widzieli Małą Czekoladkę wychylającą się z wózka na każde usłyszane auto. No po prostu komedia. Największa rozrywka z rozrywek. Ośmielę się napisać, że jest to jedno z ulubionych Czekoladowych odgłosów na dzień dzisiejszy :))) Najgorsze są momenty, gdy nagle musimy skręcić w alejkę z dala od drogi - zaczyna się płacz, mruczenie i szukanie ukochanych samochodów. Nie wiem co się porobiło w tej Małej Kędziorkowej Głowie ;-) Niestety, dla świętego spokoju, nasze spacerki odbywają się wzdłuż ulic, tak by Bartunek z uśmiechem na twarzy mógł obserwować przejeżdżające auta. Ukojenie przychodzi w momencie Czekoladowej drzemki. Wtedy to, bez obaw możemy skręcić w cichszą okolicę, by podziwiać wiosenne uroki natury :)


***
A jeśli już o spacerkach mowa. Kurde, naprawdę czas wybrać fotelik do samochodu. Ostatnio mało podróżujemy, ale idą święta i będzie trzeba odwiedzić rodzinkę. Tym bardziej, że Mąż wylatuje do Tanzanii.  Robi się coraz cieplej, więc na 100% Czekoladka będzie ze mną jeździć na uczelnię, by potem pospacerować po uroczym parku ;) 
Poratujcie opiniami, please. Na co zwrócić uwagę przy zakupie, co polecacie?


***

9 komentarzy:

  1. u mnie w gadzetach jest fotelik mozesz oblukac:) jestesmy z niego b. zadowoleni:)) ma 3 regulacje siedzenia, wiec jak zasnie dziecie mozna rozłożyc i maluch konfortowo spi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja pamiętam jak siostrzeniec miał etap na samochody, tylko u niego to było tak, że pokazywał każde auto palcem, mówił "e,e" co znaczyło "powiedz mi co to jest", więc jak się szło koło parkingu lub ruchliwej ulicy to nic innego nie mówiłam tylko "to jest auto", "tak, to jest auto" "i to też jest auto" itd ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje panny również zamiast lasu bardziej lubiły ruchliwe miejsca

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziecia na świecie jeszcze nie ma, ale wstępnie myślimy nad Recaro 9-18 kg :)

    OdpowiedzUsuń
  5. My mamy narazie jeszcze pierwszy fotelik ale wiekszy juz czeka zapakowany w piwnicy i mamy MaxiCosi 9-18kg tylko nie pamietam dokladnie ktory model :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehehe jak opiekowałam się Wandunią, to jej ulubionym dźwiękiem tez były przejeżdżające samochody. Rodzice nie chcieli, żebym spacerowała z nia po mieście bo spaliny i takie tam. Okropnie sie umęczyłam, kiedy malutka zalewala się łzami kiedy wchodziłam w park z dala od odgłosow samochodów... W końcu znalazłam park, gdzie bylo słychać samochody :D podziałało (;

    OdpowiedzUsuń
  7. czytam już od.... oj nawet nie pamietam od dawna ale się nie ujawniałam ;]
    ja moge polecić maxi cosi tobi fajny jest tez mobi :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. co do fotelika nie wypowiem się, bo nie mam pojęcia. Za to trzymam kciuki, żeby czas spędzony osobno szybko Wam minął. I żeby mąż przywiózł duuuużo ciekawostek z Tanzani, którymi mam nadzieję się z nami podzielisz.

    OdpowiedzUsuń
  9. My mamy fotelik firmy Coneco, Kinia w nim zaczela jezdzic po 7 miesiacu zycia:) i co w nim najbardziej mi sie podoba to to, ze mozna przesuwac siedziskiem jak kołyską i gdy Maluch zasnie w samochodzie bez problemu mozna go przesunac na polleżąco i spokojnie sobie spi;) wiec polecam zwrocic uwage na to, czy ma funkcje siedzącą i półleżącą dla wygody Malca;) miłych zakupow;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)